Setki strażaków i helikoptery walczą z pożarem lasów, który szaleje tuż przy południowo-wschodnich przedmieściach Los Angeles. Dziesięciometrowe płomienie zagrażają domom mieszkalnym.

Płomienie strawiły już 600 hektarów lasu. Władze nakazały ewakuację prawie 1300 budynków w dzielnicy Anaheim, ok. 40 km od centrum metropolii. Zamknięto też okoliczne autostrady.

Walkę z żywiołem utrudnia susza - po raz ostatni deszcz w tym regionie padał na początku zeszłego miesiąca - i silny wiatr osiągający szybkość 50 km/godz.

Dymy zasnuły niebo nad znaczną częścią aglomeracji, powodując zanieczyszczenie powietrza. Mieszkańcom zalecono ograniczenie do minimum przebywania na otwartej przestrzeni.