Pielęgniarka, która przez 15 lat opiekowała się wybitnym astrofizykiem Stephenem Hawkingiem, została zawieszona w prawach wykonywania zawodu. Decyzję podjęła brytyjska Rada ds. Pielęgniarstwa i Położnictwa. Nie podała jednak jej uzasadnienia.

61-letnia obecnie Patricia Dowdy przez 15 lat opiekowała się Stephenem Hawkingiem. Pracę w domu brytyjskiego astrofizyka zakończyła dwa lata przed jego śmiercią.

Jak podaje "The Mail on Sunday", Dowdy została zawieszona przez Radę ds. Pielęgniarstwa i Położnictwa właśnie w związku z nieprawidłowościami, których miała dopuścić się podczas sprawowania opieki nad Hawkingiem. Rada odmówiła jednak podania dokładnych przyczyn swojej decyzji. Nie zezwoliła także mediom na wzięcie udziału w posiedzeniu, na którym przesłuchiwana była pielęgniarka.

Źródło, na które powołuje się "The Mail on Sunday", twierdzi, że zarzuty były bardzo poważne. Informator gazety odmówił jednak podania szczegółów.

Sama Patricia Dowdy w rozmowie z dziennikarzami stwierdziła jedynie, że jest bardzo zdenerwowana całą sytuacją i nie chce jej komentować. Nie wolno mi z nikim na ten temat rozmawiać - przekazała.

Rodzina Hawkinga także nie chciała komentować sprawy. Jej rzecznik stwierdził jedynie, że ostatnie lata były dla niej bardzo stresujące.

Gazeta przypomina, że w 2004 roku dziesięć pielęgniarek opiekujących się wówczas Stephenem Hawkingiem oskarżyło jego drugą żonę, Elaine Mason, o znęcanie się nad mężem. Nie wiadomo, czy Patricia Dowdy była jedną z tych pielęgniarek. Hawking trafił wtedy do szpitala ze złamanym nadgarstkiem, rozciętą wargą i bliznami na twarzy. Nie zgłosił jednak tej sprawy policji, więc dochodzenia nie wszczęto.

Stephen Hawking cierpiał na stwardnienie zanikowe boczne. Od 30. roku życia poruszał się na wózku inwalidzkim. Z powodu choroby stracił możliwość mówienia. Komunikował się dzięki syntezatorowi mowy. Zmarł 14 marca ubiegłego roku. Miał 76 lat.