Poprawia się stan Richarda Hammonda - dziennikarza brytyjskiego programu motoryzacyjnego „Top Gear”. Prezenter, który przedwczoraj miał groźny wypadek podczas próby pobicia rekordu szybkości, został już przeniesiony z oddziału intensywnej terapii na zwykły oddział szpitala w Leeds.

Do wypadku doszło podczas zdjęć do kolejnego odcinka programu - zdjęcia kręcono w byłej bazie RAF-u w Elvington. Hammond prowadził samochodem z napędem odrzutowym, próbował pobić brytyjski rekord prędkości. Jego auto nagle skręciło w prawo i kilka razy przekoziołkowało w powietrzu. W momencie wypadku miał jechać z prędkością dochodzącą do 450 kilometrów na godzinę.