Chorwacja, Serbia i Kosowo to kraje, które wkrótce mogą mieć problemy z dostępem po wody pitnej. Wszystko za sprawą sięgających 42 stopni tropikalnych upałów utrzymujących się na Półwyspie Bałkańskim. Meteorolodzy alarmują - przez najbliższe dni w tym rejonie Europy nie spadnie ani kropla deszczu.

Chorwackie media poinformowały dziś, że Jezioro Butoniga, główne źródło wody zaopatrujące chorwacki półwysep Istria, prawie wyschło na skutek utrzymujących się od tygodnia upałów. W związku z suszą władze w Zagrzebiu apelują do mieszkańców o oszczędzanie wody. Nakazały już usunięcie pryszniców z plaż, wprowadziły też zakaz podlewania ogródków i mycia samochodów.

Najgorętszym regionem Serbii jest centrum kraju, a szczególnie rejon 300-tysięcznego miasta Gornji Milanovac. Tamtejsze źródła wody pitnej praktycznie wyschły, dlatego mieszkańcy będą mieli dostęp do bieżącej wody jedynie w określonych godzinach - zapowiedziały lokalne władze.

Z wielką suszą zmaga się także Kosowo. W niektórych miastach na północy od tygodnia nie spadła ani kropla deszczu. Podobna sytuacja panuje w Srebrenicy, mieście na wschodzie Bośni i Hercegowiny, gdzie na skutek rekordowo wysokich temperatur źródła wody pitnej niemal wyschły.

Upały wywołały pożary w Bułgarii

Tropikalne temperatury wywołały falę pożarów w Bułgariii. Tamtejsze media donoszą, że ogień pochłania las iglasty o powierzchni 120 ha niedaleko miasta Belica na południowym zachodzie kraju. Z żywiołem walczy ponad 400 strażaków, leśniczych i ochotników. Na razie ogień nie dotarł do położonych niedaleko trzech wiosek.

Bułgarskie ministerstwo rolnictwa podało, że od początku roku tylko na południowym wschodzie kraju doszło do prawie 400 pożarów. Ich główną przyczyną, obok braku należytej ostrożności, są wysokie temperatury. Meteorolodzy nie mają dobrych wiadomości dla mieszkańców Półwyspu Bałkańskiego. Przewidują, że przez najbliższe dziesięć dni nie spadnie tam ani kropla deszczu.