Polska pokonała Brazylię 28:25 (14:15) w meczu trzeciej kolejki grupy A olimpijskiego turnieju piłkarzy ręcznych w Pekinie. Kolejnymi rywalami Polaków w turnieju olimpijskim będą: Chorwaci i Francuzi.

Początek meczu był wyrównany. Przy stanie 4:4 jeden z brazylijskich zawodników powędrował na dwie minuty na ławce kar, a Polacy wykorzystali grę w liczebnej przewadze - bramki strzelili Tomasz Tłuczyński i Marcin Lijewski. Chwilę później Brazylijczycy doprowadzili do stanu 5:6 i od tego momentu rozpoczął się fatalny okres w wykonaniu podopiecznych trenera Bogdana Wenty.

Drużyna polska straciła pięć goli z rzędu, a przy wyniku 6:9 zdenerwowany szkoleniowiec poprosił o przerwę czasową. Niewiele ona poskutkowała, bowiem nadal Polacy fatalnie prezentowali się w defensywie. Nie lepiej było w ataku, m.in. przy wyniku 12:14 Paweł

Piwko w kontrataku trafił w poprzeczkę.

Druga połowa rozpoczęła się wręcz beznadziejnie dla Polaków. Na zdobycie bramki potrzebowali prawie siedmiu minut. Brazylijczycy prowadzili już 17:14, a mogli jeszcze wyżej, gdyby nie świetna postawa w bramce Sławomira Szmala. Polscy zawodnicy nie potrafili wpisać się na listę strzelców, m.in. Tłuczyński trafił piłką w słupek, Grzegorz Tkaczyk nieudanie próbował lobować, obronione zostało także uderzenie Bartosza Jureckiego. Złą passę przerwał dopiero Tłuczyński.

"Canarinhos" wygrywali różnicą czterech goli (19:15) i nic nie zapowiadało, że polski zespół odmieni losy spotkania. Tymczasem końcówka należała do Polaków, którzy nie tylko odrobili straty, ale i wyszli na prowadzenie (23:22) po bramce Mateusza Jachlewskiego. Później już kontrolowali przebieg rywalizacji.