Mężczyzna, który próbował się podpalić w zeszłym tygodniu na stacji benzynowej w holenderskim Hazeldonk, jest Polakiem - powiedział dziennikarce RMF FM rzecznik holenderskiej policji. Mężczyzna przebywa w szpitalu z oparzeniami drugiego i trzeciego stopnia.

Mężczyzna, który próbował się podpalić w zeszłym tygodniu na stacji benzynowej w holenderskim Hazeldonk, jest Polakiem - powiedział dziennikarce RMF FM rzecznik holenderskiej policji. Mężczyzna przebywa w szpitalu z oparzeniami drugiego i trzeciego stopnia.
Zdj. ilustracyjne / Paweł Jaskółka /PAP

Do dramatu doszło tydzień temu na stacji benzynowej w Hazeldonk. Kamery na stacji zarejestrowały, jak Polak oblewa się benzyną i po chwili płonie. Mężczyzna w chwili oblewania się łatwopalną substancją zachowywał się bardzo spokojnie - powiedział dziennikarce RMF FM rzecznik holenderskiej policji Eric Paschier. Następnie mężczyzna wbiegł do sklepu na stacji, gdzie pracownicy ugasili go pod prysznicem. Na miejscu dramatu zjawiła się straż pożarna oraz karetka pogotowia.

Nie wiemy, dlaczego to zrobił, to są sprawy prywatne, w które policja nie wnika - powiedział rzecznik. Wiadomo, że Polak jest kierowcą ciężarówki. Ma 28 lat.

Mężczyzna ma oparzenia ciała drugiego i trzeciego stopnia. Przebywa w Centrum Leczenia Oparzeń Maasstad Ziekenhuis w Rotterdamie.

Katarzyna Szymańska-Borginon

(mpw)