Wspólne ćwiczenia lotnicze z udziałem bombowca strategicznego B-1B przeprowadziły w czwartek siły powietrzne Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych. Jak podkreślono, manewry stanowią pokaz siły przeciwko zagrożeniom militarnym ze strony Korei Północnej. Ćwiczenia skupiały się na symulowanych misjach precyzyjnego uderzenia i przechwytywania z powietrza.

Korea Południowa i USA przeprowadziły wspólne ćwiczenia lotnicze

Oprócz bombowca B-1B do pierwszych tego typu ćwiczeń w tym roku zmobilizowano także południowokoreańskie myśliwce F-35A i F-15K oraz amerykańskie F-16.

"Szkolenie zostało przeprowadzone w celu zademonstrowania rozszerzonych zdolności odstraszania USA wobec zagrożeń nuklearnych i rakietowych Korei Północnej oraz wzmocnienia interoperacyjności połączonych sił Korei Południowej i USA" - podało ministerstwo w komunikacie.

Według Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych ćwiczenia skupiały się na symulowanych misjach precyzyjnego uderzenia i przechwytywania z powietrza.

Zaawansowane szkolenie, takie jak dzisiejsze wydarzenie, gwarantuje, że jesteśmy w stanie utrzymać wysoki poziom gotowości niezbędny dla naszej połączonej postawy obronnej - powiedział generał broni David Iverson, dowódca 7. Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych.

Korea Północna zwykle potępia ćwiczenia wojskowe z udziałem wojsk amerykańskich, a także nie ucieka od prowokacji.

Korea Północna prowokowała przed zaprzysiężeniem Trumpa

14 stycznia - kilka dni przed zaprzysiężeniem Donalda Trumpa - północnokoreańska armia wystrzeliła "kilka" pocisków balistycznych w kierunku Morza Japońskiego.

Dzień później przeprowadziła z kolei ćwiczenia, do których dołączyły także siły powietrzne Japonii. Pjongjang ostrzegł, że może podjąć "bardziej intensywne" działania zmierzające do "egzekwowania (swojego) prawa do samoobrony".

Amerykańskie Dowództwo Indo-Pacyfiku również potępiło test rakietowy, apelując wtedy do Pjongjangu o zaniechanie kolejnych podobnych prób.