"To nie Ukraina, a Rosja wywołała wojnę" - napisał w mediach społecznościowych były bliski współpracownik Donalda Trumpa, Mike Pence. Dawny wiceprezydent USA jest w niełasce u obecnego gospodarza Białego Domu. Sam Trump stwierdził z kolei w wywiadzie dla BBC, że to Rosja "rozdaje karty" w rozmowach dotyczących zakończenia wojny w Ukrainie, ponieważ "zajęła już spore obszary" tego kraju.
"Panie prezydencie, Ukraina nie rozpoczęła wojny z Rosją" - napisał Pence, który był wiceprezydentem za czasów pierwszej kadencji Trumpa.