Unia Europejska stosuje podwójne standardy w handlu z Rosją - to zarzuty Siergieja Dankwerta, szefa rosyjskiej Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego. Według Dankwerta opóźnia to rozwiązanie problemu dostaw żywności z Polski do Rosji.

Strona europejska łamie podstawowe prawo importerów, czyli prawo do żądania od państwa-eksportera bezpiecznej produkcji – oświadczył Dankwert. Według niego, podstawowa zasada przy imporcie głosi: „bezpieczne w stopniu, w jakim jest to konieczne". Natomiast strona europejska w wypadku dostaw do Rosji stosuje regułę: „bezpieczne w stopniu, w jakim jest to możliwe”.

Nie ulega wątpliwości, że jest to praktyka podwójnych standardów. Chcemy, aby przestała ona być stosowana w stosunku do Rosji. Jeśli wobec dostaw z Rosji obowiązuje zasada „bezpieczne w stopniu, w jakim jest to konieczne”, to taki sam stosunek powinien być także do produkcji eksportowej z Unii Europejskiej, w tym Polski – zaznaczył szef rosyjskiego nadzoru weterynaryjnego i fitosanitarnego.

W tym kontekście przypomniał o wykryciu przez rosyjskich ekspertów pestycydów w polskich jabłkach, które niedawno - mimo rosyjskiego embarga - próbowano wwieźć do Rosji przez terytorium Litwy.

Według dzisiejszych "Izwiestii", strona rosyjska przekazała już Komisji Europejskiej informację o zatrzymanym ładunku z Polski. Ten zbliżony do Kremla dziennik nie wyklucza, że polskie owoce mogą zostać zakazane w Rosji jako "zaraźliwe".

"Izwiestija" zauważają, że mimo rosyjskiego embarga, ponad połowa mrożonych mieszanek owocowych i warzywnych, a także świeżych owoców i warzyw w sklepach Rosji pochodzi z Polski. Chodzi o to, że produkcja roślinna i mięsna z Polski trafia na terytorium Federacji Rosyjskiej przez kraje trzecie, w tym Litwę i Ukrainę. Jest to w czystej postaci kontrabanda - pisze gazeta.

Rosja wprowadziła zakaz importu żywności z Polski w listopadzie 2005 roku, zarzucając stronie polskiej fałszowanie certyfikatów weterynaryjnych i fitosanitarnych. Warszawa usunęła uchybienia w tej dziedzinie, jednak Moskwa nie zniosła embarga.

W odpowiedzi Polska w listopadzie 2006 roku zablokowała rozpoczęcie negocjacji między Unią Europejską a Rosją w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy. W konsekwencji prowadzenie rozmów z Moskwą w sprawie zniesienia rosyjskiego embarga wzięła na siebie Komisja Europejska.