Zderzenie pociągów w południowym Egipcie. W katastrofie, do której doszło na północ od miasta Sauhadż, zginęło co najmniej 32 ludzi, a 108 jest rannych. Takie dane przekazało egipskie ministerstwo zdrowia.

"Pociągi zderzyły się, jadąc z niezbyt dużą prędkością" - cytuje agencja informacyjna Reuters swego rozmówcę ze służb bezpieczeństwa.

Egipskie służby kolejowe poinformowały natomiast, że do katastrofy doszło po tym, jak w jednym z pociągów "nieznani ludzie" uruchomili hamulce awaryjne. W efekcie skład się zatrzymał - a drugi, jadący w tym samym kierunku, uderzył w niego od tyłu.

Na nagraniach wideo z miejsca katastrofy widać wykolejone i zniszczone wagony.

Resort zdrowia podał w oświadczeniu, że do akcji ratunkowej skierowano 74 karetki, które rozwożą rannych do lokalnych szpitali.

Prokuratura wszczęła już śledztwo ws. katastrofy, a prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi zapewnił w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych, że odpowiedzialni za tragedię zostaną ukarani.

Stwierdził także, że "ból, który mamy dzisiaj w sercach, zwiększy jedynie naszą determinację, by położyć kres tego typu wypadkom".

Reuters zauważa, że sieć kolejowa Egiptu jest jedną z najstarszych i największych w regionie, a wypadki na torach zdarzają się w tym kraju nagminnie.

Do najtragiczniejszego doszło w 2002 roku: ogień strawił wówczas siedem wagonów przepełnionego pociągu. Zginęło co najmniej 360 ludzi.

/RMF FM
/RMF FM
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego nowego internetowego Radia RMF24.pl:

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.