„Dzięki wspólnemu działaniu służb konsularnych Polski i Niemiec polski dziennikarz Robert Bociaga, aresztowany w Myanmarze, jest wolny” – ogłosił na Twitterze polski resort dyplomacji. Bociaga, relacjonujący protesty przeciwko zamachowi stanu dokonanemu w tym kraju przez wojskową juntę, spędził w areszcie 13 dni.

Francuska agencja informacyjna AFP podała wczoraj, że zatrzymany w Myanmarze polski dziennikarz i fotoreporter Robert Bociaga został tego dnia zwolniony z aresztu po 13 dniach.

O swoim uwolnieniu powiadomił francuską agencję sam Bociaga, dodając, że musiał zapłacić karę w wysokości 200 tysięcy kiatów, czyli mniej więcej 550 złotych.

Według doniesień AFP, Polak - który relacjonował protesty przeciw przewrotowi wojskowemu w Myanmarze m.in. dla niemieckiej agencji prasowej dpa i amerykańskiej stacji telewizyjnej CNN - ma zostać wydalony z tego azjatyckiego kraju.

Dzisiaj do sprawy odniosło się na Twitterze polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

"Z radością informujemy, że dzięki wspólnemu działaniu służb konsularnych Polski i Niemiec polski dziennikarz Robert Bociaga, aresztowany w Myanmarze, jest wolny" - ogłosiło MSZ.

Resort zaznaczył również, że "dziękuje Konsulowi i Ambasadorowi Niemiec w Rangun oraz całemu zespołowi ambasady za wsparcie w udzieleniu pomocy obywatelowi RP".

Junta krwawo rozprawia się z protestami, masowo aresztuje demonstrantów

Niepokoje utrzymują się w Myanmarze od 1 lutego, kiedy wojskowa junta przejęła władze w kraju, dokonując zamachu stanu.

Przeciwko puczowi codziennie protestują prodemokratyczni demonstranci: domagają się ustąpienia junty, uwolnienia demokratycznie wybranej przywódczyni kraju Aung San Suu Kyi i przywrócenia władzy jej partii NLD, która rządziła Myanmarem od 2016 roku i wygrała wybory parlamentarne w listopadzie 2020.

Armia twierdzi, że wybory były sfałszowane.

Wojsko krwawo rozprawia się z demonstrantami: według działającego w Myanmarze i Tajlandii Związku Pomocy Więźniom Politycznym, od zamachu stanu 1 lutego z rąk wojskowych zginęło dotąd co najmniej 275 uczestników protestów.

Ponadto zatrzymanych zostało co najmniej 2 400 ludzi, w tym kilkudziesięciu dziennikarzy relacjonujących protesty.

Wczoraj, w dniu uwolnienia Roberta Bociagi, służby penitencjarne w Myanmarze podały, że z więzienia Insein w Rangunie zwolniły tego dnia ponad 600 ludzi, zatrzymanych przez siły bezpieczeństwa od 1 lutego.

/RMF FM
/RMF FM
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego nowego internetowego Radia RMF24.pl:

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.