Zgodnie z zapowiedzią francuska pisarka i dziennikarka Tristane Banon złożyła w paryskiej prokuraturze doniesienie w sprawie próby gwałtu, której miał się dopuścić na niej Dominique Strauss-Kahn. Chodzi o sprawę sprzed ośmiu lat.

W krótkim komunikacie dla francuskiej agencji AFP adwokat pisarki potwierdził, że pozew trafił do prokuratury. Nie mam najmniejszego zamiaru uczynienia z tego sprawy politycznej - podkreślił David Koubbi w rozmowie z telewizją i-Tele.

Po otrzymaniu zawiadomieniu prokuratura może zamknąć sprawę lub otworzyć wstępne dochodzenie.

W lutym 2007 roku 32-letnia obecnie Banon opowiedziała po raz pierwszy publicznie we francuskiej telewizji, że pięć lat wcześniej, w czasie wywiadu, padła ofiarą "agresji seksualnej" ze strony znanego polityka, wymieniając nazwisko Strauss-Kahna. Jednak widzowie nie usłyszeli jego personaliów, gdyż zostały one zagłuszone w czasie emisji.

Banon jest córką chrzestną drugiej żony Strauss-Kahna, Brigitte Guillemette, i przyjaciółką jednej z jego córek, Camille. Matką Banon jest działaczka Partii Socjalistycznej Anne Mansouret. Agencja AFP pisze, że we Francji Banon jest bardziej znana z relacji na temat trudnego dzieciństwa i zarzutów wobec słynnej matki niż z działalności dziennikarskiej i pisarskiej.

"Miałam dosyć wysłuchiwania, że kłamię"

We wtorkowym wywiadzie dla francuskiego magazynu "L'Express" Banon oświadczyła, że zdecydowała się złożyć wniosek w sprawie Strauss-Kahna, chcąc oczyścić się z podejrzeń o sfabrykowanie zarzutów. Wyjaśniła, że "miała dosyć wysłuchiwania, że kłamie, ponieważ nie złożyła pozwu".

Były szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego, 62-letni Strauss-Kahn, odrzucił zarówno oskarżenia o próbę gwałtu, sformułowane przez nowojorską pokojówkę, które doprowadziły do jego dymisji, jak i oskarżenia Banon.

W piątek nowojorska prokuratura zdecydowała o zwolnieniu Francuza z aresztu domowego po zakwestionowaniu wiarygodności oskarżającej go hotelowej pokojówki.