Nowojorska pokojówka, która oskarża Dominique'a Strauss-Kahna o gwałt i uwięzienie, pozywa kolejne osoby - tym razem za pomówienie i oszczerstwo. Kobieta domaga się odszkodowania od gazety "The New York Post" oraz pięciu dziennikarzy.

W pozwie złożonym w sądzie w Nowym Jorku pokojówka domaga się odszkodowania za nazwanie ją prostytutką. W miniony piątek prokuratorzy poddali w wątpliwość wiarygodność kobiety. Dowody są na tyle mocne, że decyzją sądu były szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego opuścił areszt domowy.

Następnego dnia tabloid napisał, że pokojówka przy okazji pracy w hotelu świadczyła też gościom usługi seksualne. W artykule napisano także, że kobieta po wybuchu afery została umieszczona przez prokuraturę w hotelu na Brooklynie. Tam, według dziennikarzy, także trudniła się prostytucją.

W pozwie jej adwokat napisał, że wszystkie doniesienia są kłamstwem i mają na celu oczernienie jego klientki.