​Największy nadawca telewizyjny w Rosji Pierwyj Kanał zostanie nieco sprywatyzowany. Zgodnie z dekretem prezydenta Władimira Putina państwo ma stracić pakiet kontrolny i zmniejszyć swoje udziały z 51 proc. do 34 proc. - podaje Interfax.

W dokumencie stwierdzono, że w celu zwiększenia stabilności finansowej spółki przeprowadzona zostanie przeprowadzona dodatkowa emisja akcji i ich sprzedaż udziałowcom niepaństwowym. Jednocześnie Federacja Rosyjska ma mieć zapewnione 34 proc. akcji.

Teraz w ciągu trzech miesięcy rząd ustali listę udziałowców, którym zostanie sprzedanych 17 proc. akcji. Zarządzanie kanałem zostanie określone w specjalnym porozumieniu między państwem a inwestorami.

Dekret wszedł w życie 21 grudnia. Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego, Komunikacji i Mediów poinformowało, że Pierwyj Kanał wciąż będzie jednym z kluczowych aktywów medialnych państwo. Przekazano, że państwo będzie miało "złoty udział" w spółce, a nowym przewodniczącym rady dyrektorów będzie doradca Putina Maksym Oreszkin.

Obecnie Pierwyj Kanał jest kontrolowany przez państwo, a dokładniej przez państwowe spółki. Największym udziałowcem jest Romuszczestwo (Federalna Agencja Zarządzania Majątkiem Państwowym), która posiada 38,9 proc. akcji. 9,1 proc. należy do agencji TASS, a 3 proc. do federalnego przedsiębiorstwa Ostankino. 29 proc. należy z kolei do prywatnego koncernu Narodowej Media Grupy.

Do września 20 proc. należało do państwowego banku VTB, jednak ten odsprzedał je nowemu właścicielowi. Komu? Tego nie wiadomo.

Interfax zauważa, że Pierwyj Kanał notuje spore spadki wpływów reklamowych. W 2019 roku był to spadek o 17,8 proc. Jednocześnie to największy rosyjski nadawca, który trafia do 98 proc. gospodarstw w kraju. Telewizja ta wielokrotnie była oskarżana o kłamstwa i propagandę.