Pięciolatek został odnaleziony po spędzeniu ponad doby na argentyńskiej pustyni. Przeżył, jedząc trawę i pijąc wodę ze strumienia. Został znaleziony 21 km od miejsca, w którym ostatni raz był widziany.

Benjamín Sánchez zaginął podczas rodzinnej wycieczki. Moja mama goniła mnie i zacząłem biec. Z początku mogłem ją usłyszeć, ale potem się zgubiłem - powiedział chłopczyk. W wypowiedzi przytaczanej przez BBC przyznał też, że był przerażony.

Po odnalezieniu dziecko zostało zabrane helikopterem do szpitala w San Juan. Chłopiec był tylko lekko odwodniony. Warunki panujące na pustyni były bardzo trudne. Temperatury w regionie o tej porze roku wahają się od 30 Celsjusza do około zera w nocy. Dodatkowo w okolicy żyją pumy.

Chłopca szukało ponad 1000 policjantów i wolontariuszy. Ostatecznie odnalazł go motocyklista, dziecko siedziało pod drzewem.

Byłem bardzo szczęśliwy, kiedy zobaczyłem moją mamę. Brakowało mi wszystkich - powiedział Benjamín.