"Wielkim wyzwaniem dla naszego świata jest globalizacja solidarności i braterstwa, w miejsce globalizacji dyskryminacji i obojętności" – stwierdził papież Franciszek w przesłaniu na Szczyt Ameryk w Panamie. Podkreślił, iż nie wystarczy nadzieja, że dzięki rozwojowi biedni będą karmić się okruszkami ze stołu bogatych.

Papież napisał, że niesprawiedliwy podział bogactw i dóbr na świecie jest źródłem konfliktów i przemocy między narodami, gdyż zakłada, że "rozwój niektórych buduje się na koniecznej ofierze drugich" i aby móc żyć godnie, trzeba walczyć z innymi.

W orędziu odczytanym w Panamie przez watykańskiego sekretarza stanu kardynała Pietro Parolina Franciszek ocenił: "Osiągnięty w ten sposób dobrobyt jest niesprawiedliwy od podstaw i jest wymierzony w godność ludzi". Wskazał też, że istnieją dobra pierwszej potrzeby, takie jak ziemia, praca i dom, służba zdrowia, edukacja, bezpieczeństwo, z dostępu do których nikt nie może być wykluczony.

Zdaniem papieża bez równego podziału bogactwa nie zostaną rozwiązane obecne problemy, trawiące społeczeństwa. Nie możemy zanegować, że wiele krajów zanotowało silny rozwój gospodarczy w ostatnich latach, ale prawdą jest też i to, że inne dalej popadają w ubóstwo- zaznaczył następca Benedykta XVI. Zwrócił też uwagę na to, że w krajach o wybijającym się rozwoju gospodarczym większość ludzi nie skorzystało z jego dobrodziejstw, a przepaść między bogatymi a biednymi zwiększyła się. Nie wystarczy mieć nadzieję na to, że biedni będą zbierać okruszki, spadające ze stołu bogatych - podkreślił.

Na zakończenie orędzia, rozpowszechnionego w sobotę przez Watykan, papież zaapelował o pracę na rzecz "nowego porządku pokoju i sprawiedliwości" oraz krzewienie solidarności i współpracy przy poszanowaniu autonomii każdego kraju.

(mn)