Wybory parlamentarne w Pakistanie odbędą się przed 15 lutego – ogłosił prezydent tego kraju Pervez Musharraf. Początkowo wybory były planowane na połowę stycznia, ale wprowadzenie w sobotę stanu wyjątkowego i zawieszenie obowiązywania konstytucji postawiło ich przeprowadzenie pod znakiem zapytania.

Prezydent wyjaśnił, że lutowy termin umożliwia równoczesne rozwiązanie wszystkich zgromadzeń i przeprowadzenie jednoczesnego głosowania do parlamentu kraju i czterech zgromadzeń prowincji.

Data wyborów została ogłoszona kilka godzin po rozmowie telefonicznej Musharrafa i amerykańskiego prezydenta George'a W. Busha - pierwszej od wprowadzenia stanu wyjątkowego. Bush domagał się od Musharrafa wyznaczenia terminu elekcji i rezygnacji ze stanowiska szefa armii.

Według pakistańskiej telewizji państwowej Musharraf potwierdził, że przed zaprzysiężeniem na drugą kadencję zrezygnuje z funkcji szefa sztabu armii. Dziś ponownie zażądała tego była premier Benazir Bhutto. Chcemy, by Musharraf zdjął mundur do 15 listopada - zaznaczyła.

W październiku Musharraf zwyciężył w wyborach prezydenckich. Jednak Sąd Najwyższy nie orzekł jeszcze, czy miał on prawo ubiegać się o to stanowisko, stojąc jednocześnie na czele armii. Werdykt miał zapaść w poniedziałek. Prawo w Pakistanie nie pozwala bowiem na taką sytuację.

Jeszcze przed wyborami Musharraf zobowiązał się, że jeśli ponownie zostanie prezydentem, zrezygnuje z funkcji wojskowych. Tymczasem po wprowadzeniu stanu wyjątkowego jeden z ministrów twierdził, że zobowiązanie już nie jest ważne. Wprowadzając stan wyjątkowy Musharraf powoływał się na zagrożenie terroryzmem i ekstremizmem.