Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz deklaruje pomoc Litwie. W nocy z wtorku na środę przy granicy z Białorusią zaginęło czterech amerykańskich żołnierzy, a poszukiwania wciąż trwają. Na miejscu są już polscy specjaliści, ale minister obrony zaznacza, że jeśli strona litewska o to poprosi, Warszawa przyśle kolejnych.
Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych powołał specjalne wojskowe zgrupowanie zadaniowe misji poszukiwawczo-ratowniczej na Litwie. Operacja nosi nazwę "Herkules".
Kosiniak-Kamysz poinformował w piątek, że na potrzeby operacji desygnowano 30 polskich żołnierzy. Są to oficerowie, którzy pomagają swoją wiedzą, umiejętnościami organizować akcję poszukiwawczo-ratowniczą - powiedział, dodając, że sprzęt, o który poprosiła strona litewska, również został już zgromadzony.
Szef MON rozmawiał telefonicznie ze swoją litewską odpowiedniczką - Dovile Szakaliene, która podziękowała Polsce za udzielone wsparcie.
Amerykanie także podziękowali Polsce za zaangażowanie w akcję poszukiwawczą.


