Siły specjalne milicji OMON rozpędziły sympatyków radykalnego Frontu Lewicowego. Przyszli oni przed siedzibę władz Moskwy na Placu Twerskim, nieopodal Kremla, aby zażądać dymisji burmistrza stolicy Jurija Łużkowa. Ponad 30 osób zostało zatrzymanych.

Demonstrujący domagali się też rozwiązania Moskiewskiej Dumy Miejskiej, rozpisania przedterminowych wyborów do stołecznego parlamentu i rozszerzenia uprawnień organów samorządu terytorialnego w Moskwie.

Wśród aresztowanych są liderzy Frontu Lewicowego: Siergiej Udalcow i Konstantin Kosiakin. Milicja wkroczyła do akcji, gdy uczestnicy manifestacji, nazwanej "Dniem Gniewu", zaczęli wznosić antyrządowe hasła. "Moskwa - bez Łużkowa!" i "Rosja - bez Putina!" - skandowali.

Opozycja oskarża zarząd Moskwy o korupcję, a samego Łużkowa - o lobbowanie interesów sektora budowlanego, w tym koncernu Inteko należącego do jego żony Jeleny Baturinej. Pismo "Forbes" szacuje fortunę małżonki burmistrza na 2,9 mld dolarów.

Ponadto opozycjoniści mają za złe Łużkowowi jego postawę podczas sierpniowej katastrofy ekologicznej - rekordowych upałów i trującego smogu - w wyniku której liczba zgonów w Moskwie wzrosła o 50 proc. w porównaniu z 2009 rokiem. Burmistrz spędzał w tym czasie urlop w Austrii, a jego służba prasowa zapewniała, że w mieście nie dzieje się nic nadzwyczajnego.

Niedzielna demonstracja opozycji zbiegła się w czasie z ostrą krytyką Łużkowa ze strony kontrolowanych przez państwo stacji telewizyjnych NTV, Rossija i Kanał 1 oraz kolejną falą pogłosek o rychłej dymisji wpływowego burmistrza z powodu jego konfliktu z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem.

To bodaj pierwszy w tej dekadzie przypadek, by państwowe stacje telewizyjne w ten sposób traktowały tak potężnego polityka, jak burmistrz Moskwy.

Wcześniej Łużkowa atakowała tylko opozycja. Lider liberalnej Solidarności, były wicepremier Borys Niemcow w 2009 roku wydał broszurę "Łużkow. Podsumowanie", w której zażądał pociągnięcia burmistrza do odpowiedzialności karnej za korupcję. Zdaniem Niemcowa, korupcja w Moskwie przestała być problemem, a stała się systemem.