Gigantyczna dziura w ziemi pojawiła się w południowo-wschodniej części Londynu. Jezdnia zapadła się pod samochodem osobowym. Na szczęście nikomu się nic nie stało.

Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek. Około godziny 4 pod zaparkowanym przy ulicy samochodem zarwała się ziemia. Dziura ma ok. 9 metrów długości, 3 metry szerokości i 3 głębokości. Najprawdopodobniej powstała po ulewnych deszczach, które przez niemal cały poprzedni dzień padały w tamtym regionie.

Jak informuje "Daily Mail", mieszkańcy dzielnicy Charlton nie kryją zdziwienia. To było jak portal do piekieł - powiedział jeden z mężczyzn w rozmowie z dziennikarzami gazety.

Na szczęście w samochodzie nikogo nie było. Droga pozostanie jednak zamknięta do czasu, aż służby odpowiednio zabezpieczą dziurę, a później ją naprawią.

(abs)