Amerykańskie władze lotnicze wstrzymują 171 maszyn typu 737 Max-9. Boeingi zostały uziemione po piątkowym incydencie, kiedy podczas lotu maszyny Alaska Airlines oderwał się fragment kadłuba.

Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) nakazała inspekcję ponad 170 samolotów Boeing 737 MAX 9, które zostały uziemione po tym, jak podczas lotu maszyny Alaska Airlines oderwał się fragment kadłuba.

Szacuje, że w przypadku każdego samolotu przegląd zajmie od 4 do 8 godzin.

Oprócz Alaska Airlines, która poinformowała o uziemieniu swojej floty 65 Boeingów 737 MAX 9, jedyną inną amerykańską linią, która korzysta z tego typu samolotów są United Airlines. Zawiesiły one używanie wszystkich swoich samolotów 737 MAX 9.

Boeing 737 MAX 9, w którym doszło do awarii, dostarczono na Alaskę pod koniec października ubiegłego roku.

Cytowany przez CNN Anthony Brickhouse, profesor ds. bezpieczeństwa lotniczego na Uniwersytecie Lotniczym Embry-Riddle, powiedział, że taki incydent zdarza się niezwykle rzadko. Określił to jako awarię strukturalną.

Szybka dekompresja to poważna sprawa. Ziejąca dziura w samolocie nie jest czymś, co często widzimy. (...) Doradzam pasażerom podróżującym samolotem komercyjnym, aby zawsze mieli zapięte pasy - dodał Brickhouse.

Wyssało kawałek kadłuba. Samolot awaryjnie lądował

Do incydentu doszło w piątek ok. 35 minut po starcie samolotu Alaska Airlines, lot 1282 z międzynarodowego lotniska w Portland, w stanie Oregon, do Ontario w Kalifornii. Według amerykańskich mediów na pokładzie znajdowało się 171 pasażerów i sześciu członków załogi.

Samolot znajdował się wówczas na wysokości prawie 5000 metrów, kiedy oderwał się fragment kadłuba przeznaczony do ewentualnego zamontowania dodatkowych drzwi. Doszło do nagłego obniżenia ciśnienia. Pasażerom nakazano założenie masek tlenowych. Samolot zawrócił awaryjnie na lotnisko.