Po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez drony, europejskie kraje zareagowały, masowo wzywając rosyjskich ambasadorów i charge d’affaires. Wydarzenie podkreśliło rosnące obawy o bezpieczeństwo krajów NATO.
- W odpowiedzi na naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, wiele państw NATO, w tym Holandia, Czechy, Belgia, Hiszpania, Szwecja i Łotwa, wezwało rosyjskich ambasadorów w ramach protestu dyplomatycznego.
- Polskie Dowództwo Operacyjne poinformowało o skutecznym zestrzeleniu rosyjskich dronów, a polskie władze przekazały oficjalną notę protestacyjną rosyjskiej ambasadzie jako wyraz sprzeciwu wobec agresji.
- Artykuł zawiera informacje o międzynarodowych reakcjach oraz o działaniach dyplomatycznych podejmowanych w obronie suwerenności terytorialnej Polski i sojuszu NATO.
W procesie zestrzelenia rosyjskich dronów brali udział holenderscy piloci w samolotach F-35, które chronią wschodnią flankę NATO. Minister spraw zagranicznych Holandii David van Weel wezwał w czwartek ambasadora Rosji w Hadze.
To nie do zaakceptowania, niezależnie od przyczyn - skomentował Van Weel. Minister przekazał, że także inne państwa NATO podejmą podobne kroki wobec Rosji. I tak się rzeczywiście stało.
Wezwanie ambasadora to jedno z poważniejszych narzędzi dyplomatycznych, stosowanych przez państwa w celu wyrażenia sprzeciwu. W przeszłości holenderski rząd sięgał po nie m.in. po zestrzeleniu samolotu MH17 nad Ukrainą przez Rosjan oraz po śmierci rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
Szef czeskiej dyplomacji Jan Lipavsky wezwał w czwartek ambasadora Federacji Rosyjskiej do siedziby Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Lipavsky ocenił, że rosyjskie drony nad Polską to "prowokacja Kremla". Jak podały media, dyplomata spędził w siedzibie resortu 15 minut.
"Czechy mocno wspierają Polskę i będziemy bronić terytorium Sojuszu" - napisał Lipavsky na platformie X. Według doniesień, podczas spotkania wiceminister Jan Marian stanowczo ostrzegł rosyjskiego ambasadora, że NATO nie będzie tolerować prowokacji i jest gotowe bronić swojego terytorium.
Lipavsky zapowiedział również, że podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych grupy C5 na Słowacji będzie rozmawiał o "rosyjskiej prowokacji" oraz o wzmocnieniu obrony przeciwlotniczej wschodniego skrzydła NATO.
Minister spraw zagranicznych Belgii Maxime Prevot wezwał na rozmowę rosyjskiego ambasadora w Brukseli po incydencie. Belgia potępiła naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej jako "poważną eskalację wobec UE i NATO".
"Stanowczo potępiamy celowe naruszenie przestrzeni powietrznej państwa członkowskiego Unii Europejskiej przez rosyjskie drony. To agresywny i lekkomyślny akt" - podkreślił Prevot. Bruksela wezwała Moskwę do natychmiastowego zaprzestania naruszeń suwerenności państw unijnych i natowskich oraz zapowiedziała dalsze sankcje.
Ministerstwo spraw zagranicznych Hiszpanii wezwało rosyjskiego charge d’affaires Antona Czieriepowa, aby wyrazić protest w związku z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej. Premier Pedro Sanchez zapewnił: "Polska zawsze może na nas liczyć", a szef MSZ Jose Manuel Albares przekazał polskiemu ministrowi Radosławowi Sikorskiemu "wyrazy solidarności Hiszpanii w związku z rażącym naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez Rosję".
Szwecja i Łotwa również wezwały rosyjskich ambasadorów w ramach protestu. Szefowa szwedzkiego MSZ Maria Malmer Stenergard oświadczyła: "Szwecja w pełni popiera Polskę jako sojusznika NATO i członka UE. Rosyjskie naruszenia są niedopuszczalne i stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy".
Łotewskie MSZ wręczyło notę protestacyjną charge d’affaires Rosji, podkreślając brutalność ostatnich rosyjskich ataków na Ukrainę i stanowczo protestując przeciwko naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej.
W nocy z wtorku na środę polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o wielokrotnym naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony podczas ataku na Ukrainę. Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że drony, które mogły stanowić zagrożenie, zostały zestrzelone.
Wicepremier, szef MSZ Radosław Sikorski poinformował w środę, że charge d'affaires ambasady rosyjskiej w Warszawie została wręczona nota protestacyjna.
Nad Polskę nadleciały rosyjskie drony, mamy do czynienia z bezprecedensowym przypadkiem ataku nie tylko na terytorium Polski, ale też NATO i UE - dodał.


