Nowa metoda uzyskiwania komórek macierzystych, bez konieczności niszczenia embrionów - to najnowsze dokonanie amerykańskich naukowców. Nieznana wcześniej metoda może przynieść przełom w medycynie – tym bardziej, że niszczenie embrionów wywołuje poważne wątpliwości etyczne.

Metoda przewiduje pobranie komórki z trzydniowego rozwijającego się embriona w sposób, który do tej pory stosowano przy sprawdzaniu, czy rozwijające się dziecko nie będzie dotknięte chorobą genetyczną. Metodę tę stosuje się przy zapłodnieniu in-vitro jeszcze przed implantacją. Do tej pory na świecie urodziło się około 2 tysięcy dzieci, u których takie badanie wykonano.

Według naukowców z firmy ACT z Massachusetts, z pobranej w ten sposób komórki można otrzymać linię embrionalnych komórek macierzystych, które potem mogą rozwinąć się w różne tkanki ciała. Ich wykorzystanie to wielka nadzieja medycyny.

Nie brak jednak głosów sceptyków, którzy utrzymują, że to nie przełom, ale próba obejścia amerykańskiego zakazu finansowania badań nad nowymi liniami embrionalnych komórek macierzystych. Sceptycy podkreślają także, że nie ma pewności, iż procedura pobrania komórki trzydniowego embriona jest dla niego bezpieczna.