25-letni mężczyzna, który planował zaatakowanie baru w Nowym Jorku w sylwestra, został oskarżony o próbę udzielenia dżihadystom "istotnego wsparcia". Twierdził, że chciał udowodnić, iż jest godny przystąpić do Państwa Islamskiego (IS). Nie wiedział, że jego domniemani wspólnicy byli płatnymi informatorami, działającymi w ramach operacji FBI - poinformowały w czwartek władze federalne.

25-letni mężczyzna, który planował zaatakowanie baru w Nowym Jorku w sylwestra, został oskarżony o próbę udzielenia dżihadystom "istotnego wsparcia". Twierdził, że chciał udowodnić, iż jest godny przystąpić do Państwa Islamskiego (IS). Nie wiedział, że jego domniemani wspólnicy byli płatnymi informatorami, działającymi w ramach operacji FBI - poinformowały w czwartek władze federalne.
Nowy Jork /JASON SZENES /PAP/EPA

FBI ujawniła m.in., że w ramach przygotowań do zamachu ów mężczyzna udał się z jednym z informatorów do sklepu po noże, maczetę, maskę na twarz i plastikowy sznur. Okazało się, że nie miał przy sobie pieniędzy, więc rachunek zapłacił informator.

Mężczyznę aresztowano w środę. Był w przeszłości karany, m.in. za rabunek. Według FBI, od listopada komunikował się z trzema podstawionymi informatorami, deklarując poparcie dla Państwa Islamskiego i chęć przyłączenia się do dżihadystów w Syrii. Powiedział też, że rozmawiał online z "bratem" z Państwa Islamskiego 24 i 25 grudnia i że to ów "brat" zasugerował mu zaplanowanie "operacji" w Nowym Jorku.

(mal)