Blisko 90 międzynarodowych koncernów - w tym Nestle, Nokia i Danone - zobowiązało się w ramach walki ze zmianami klimatu do zmniejszenia ilości emitowanych gazów cieplarnianych - poinformowała koordynująca tę inicjatywę organizacja We Mean Business.

Blisko 90 międzynarodowych koncernów - w tym Nestle, Nokia i Danone - zobowiązało się w ramach walki ze zmianami klimatu do zmniejszenia ilości emitowanych gazów cieplarnianych - poinformowała koordynująca tę inicjatywę organizacja We Mean Business.
W piątek młodzi ludzie z całego świata demonstrowali w ramach Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Jak zauważa Reuters, globalne koncerny muszą liczyć się z faktem, że ocieplanie się klimatu to temat, którym żywo interesują się młodzi ludzie - a więc potencjalni klienci - na całym świecie /PETER FOLEY, DAVID MCNEW, JEON HEON-KYUN /PAP/EPA

Dziesiątki firmy dołączyły do proklimatycznej inicjatywy w ciągu dwóch miesięcy przed rozpoczynającym się w poniedziałek szczytem klimatycznym, zorganizowanym przez sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa.

Teraz wiele kolejnych firm powinno dołączyć do tego ruchu, by dać jasny przekaz, że na rynkach dokonuje się zmiana - podkreślił Guterres w oświadczeniu.

Koalicja We Mean Business wystartowała w czerwcu wraz z wezwaniem do działania wystosowanym przez ONZ oraz liderów biznesu i wiodące organizacje obywatelskie. Jak podają organizatorzy, do inicjatywy przyłączyło się dotąd 87 międzynarodowych koncernów o łącznej giełdowej wartości sięgającej ponad 2,3 biliona dolarów. To w większości firmy europejskie, ale też z krajów Ameryki Północnej i Azji.

Deklarowane przez nie działania na rzecz redukcji emisji gazów cieplarnianych mają być niezależnie weryfikowane.

Niektóre z koncernów - m.in. szwajcarski Nestle, francuski producent kosmetyków L'Oreal i francuski wytwórca materiałów budowlanych Saint-Gobain - zgodziły się, by do 2050 roku osiągnąć neutralność emisyjną.

Inne - jak Nokia, Danone i brytyjski producent leków AstraZeneca - zobowiązały się do uzgodnienia swoich działań z centralnym postulatem paryskiego porozumienia klimatycznego z 2015 roku: chodzi o ograniczenie globalnego średniego wzrostu temperatury do 1,5 stopnia Celsjusza powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej.

Naukowcy alarmują, że w obliczu rosnącego tempa zmian klimatycznych świat musi w ciągu najbliższych 10 lat o połowę zredukować emisję gazów cieplarnianych, jeśli chce uniknąć katastrofalnych skutków dalszego ocieplania się klimatu.

Reuters zauważa jednak, że deklaracje koncernów złożone w ramach inicjatywy We Mean Business to kropla w morzu potrzeb - zważywszy, że firmy wydobywcze eksplorują coraz to nowe złoża ropy naftowej i gazu ziemnego, a wiele krajów rozwijających się w coraz większym stopniu polega na energii węglowej.

Część ekspertów zastanawia się ponadto, czy notowane na giełdzie firmy - zobowiązane do maksymalizowania zysków dla swoich udziałowców - będą w stanie przeprowadzić prośrodowiskowe inwestycje, do których się właśnie zobowiązały.

Z drugiej strony - jak zauważa Reuters - wielu inwestorów naciska na firmy, by podjęły takie działania, a szefowie koncernów muszą liczyć się z faktem, że ocieplanie się klimatu to temat, którym żywo interesują się rzesze młodych ludzi - a więc potencjalnych klientów - na całym świecie.