Niż Alfred przechodzi przez Polskę. U naszych zachodnich sąsiadów zostawił po sobie katastrofalnie wysoki poziom wody. Wiele miejscowości zostało ewakuowanych, na pomoc wysłano wojsko, a jedna osoba jest poszukiwana.

Przygraniczne tereny z Polską: Berlin i Brandenburgia mają najgorsze zapowiedzi - ma jeszcze mocno padać i stan rzek będzie się podnosił, ale takiej sytuacji jak w centralnych Niemczech raczej nie będzie.

W Saksonii, Saksonii-Anhalt i Turyngii jedni już próbują sprzątać, inni jeszcze umacniają wały. Wojsko pomaga w Silstedt, gdzie przez przerwane wały woda wlała się do miasta. 

W Hildesheim w milionach euro liczone są straty samego uniwersytetu, woda wciąż płynie ulicami, a rzeka podnosi swój poziom. Podobnie w Wernigerode, gdzie poszukiwana jest 69-latka porwana przez wezbrany potok. 

Ewakuowani z kilkunastu miejscowości ludzie w wielu przypadkach jeszcze czekają na powrót do domów. 

(j.)