"Rosja nie uważa się już za związaną moratorium na rozmieszczanie rakiet krótkiego i średniego zasięgu" - oświadczyło w środę wieczorem polskiego czasu tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
"Rosja nie uważa się już za związaną moratorium na rozmieszczanie pocisków rakietowych krótkiego i średniego zasięgu" - poinformowało w poniedziałek rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Stany Zjednoczone wycofały się z traktatu o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych średniego i krótkiego zasięgu w 2019 roku. Rosja od tego czasu deklaruje, że nie będzie rozmieszczać takiej broni, pod warunkiem że nie zrobi tego Waszyngton. Jednak minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zasygnalizował w grudniu ubiegłego roku, że Moskwa będzie musiała zareagować na to, co nazwał „destabilizującymi działaniami” USA i NATO w sferze strategicznej.
„Ponieważ sytuacja zmierza w kierunku faktycznego rozmieszczenia amerykańskich pocisków rakietowych średniego i krótkiego zasięgu w Europie i regionie Azji i Pacyfiku, rosyjski minister spraw zagranicznych zauważa, że warunki utrzymania jednostronnego moratorium na rozmieszczanie podobnej broni zniknęły” – poinformowało ministerstwo w swoim oświadczeniu, które cytował Reuters.
Na platformie X rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych znalazła się dziś także informacja rosyjskiego wywiadu, że "brytyjskie służby wywiadowcze planują wykorzystać sojuszników z NATO do masowego nalotu na flotę cieni".
"Planowana jest duża operacja sabotażowa. Celem jest zmuszenie Waszyngtonu do nałożenia sankcji na nabywców rosyjskich surowców energetycznych" - napisało rosyjskie MSZ.


