Narastające napięcia między Berlinem a Paryżem wokół wartego 100 mld euro programu myśliwca nowej generacji (FCAS) skłaniają Niemcy do poszukiwania alternatywnych partnerów - informuje Politico. W grę wchodzi współpraca ze Szwecją, Wielką Brytanią lub nawet samodzielna realizacja projektu z Hiszpanią. Przyszłość flagowego projektu europejskiej obronności staje pod znakiem zapytania, w momencie gdy Europa mierzy się z rosnącym zagrożeniem ze strony Rosji.

FCAS (Future Combat Air System) to wspólna inicjatywa Francji, Niemiec i Hiszpanii, której celem jest opracowanie zaawansowanego systemu walki powietrznej, obejmującego nie tylko nowy myśliwiec, ale także drony bojowe, systemy komunikacji i zarządzania polem walki oraz technologie sztucznej inteligencji. Program ma zastąpić obecnie używane samoloty Rafale (Francja) i Eurofighter Typhoon (Niemcy, Hiszpania) do 2040 roku.

Od miesięcy narastają jednak spory dotyczące podziału prac, technologii i przywództwa w projekcie. Według informacji "Politico", niemiecki resort obrony w ostatnich rozmowach z Airbusem wyraził niezadowolenie z prób francuskiego przemysłu, by uzyskać dominującą rolę w programie.

Berlin rozważa otwarcie projektu na nowych partnerów - Szwecję lub Wielką Brytanię. Szwedzki Saab, producent myśliwców Gripen, mógłby wnieść doświadczenie w zakresie awioniki i lekkich konstrukcji. Wielka Brytania prowadzi natomiast równoległy program Global Combat Air Programme (GCAP) z BAE Systems, co jednak rodzi pytania o potencjalny konflikt interesów.

Według doniesień, Dassault - francuski partner przemysłowy - miał domagać się nawet 80 proc. udziału w pracach nad kluczowym elementem systemu, co wywołało sprzeciw Niemiec. Francuzi zaprzeczają tym doniesieniom, ale przyznają, że chcą większego wpływu na decyzje dotyczące rozwoju myśliwca.

Podział obciążeń i prac w tym projekcie zbrojeniowym musi być zgodny z umową - podkreślił rzecznik kanclerza Friedricha Merza, Stefan Kornelius. Nie ma w tej kwestii rozbieżności między Berlinem a Madrytem.

Presja czasu i polityczne zawirowania

Decyzja o przyszłości FCAS ma zapaść do końca roku. W październiku planowane jest spotkanie ministrów obrony Hiszpanii, Niemiec i Francji. Tymczasem w Paryżu trwa kryzys polityczny po upadku rządu François Bayrou. Nowy premier, Sébastien Lecornu, wcześniej zaangażowany w negocjacje dotyczące FCAS, może odegrać kluczową rolę w przełamaniu impasu.

Obecna sytuacja jest niezadowalająca. Nie posuwamy się naprzód z tym projektem - przyznał kanclerz Merz po spotkaniu z premierem Hiszpanii Pedro Sánchezem.

FCAS to nie tylko nowy myśliwiec, ale cała sieć systemów (Next-Generation Weapon System), obejmujący także drony i zaawansowane połączenia cyfrowe. Ewentualne wykluczenie Francji lub rozpad projektu może mieć poważne konsekwencje dla europejskiej współpracy obronnej i zdolności do samodzielnego reagowania na zagrożenia.

Francuscy urzędnicy podkreślają, że są gotowi do kompromisu, ale ostrzegają, że bez jasnego przywództwa i sprawnego zarządzania projekt może nie zostać ukończony na czas.