Liderka niemieckich Zielonych i kandydatka na kanclerza zapowiedziała w wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung", że Niemcy powinny wywrzeć presję na Rosji w obliczu jej agresywnych działań oraz wycofać poparcie dla projektu Nord Stream 2. Zapowiedziała też politykę "dialogu i twardości" wobec Chin.

Pytana o sytuację na Ukrainie i możliwość sprzedaży jej broni w odpowiedzi na koncentrację rosyjskich wojsk przy ukraińskich granicach, Baerbock nie odpowiedziała wprost, lecz stwierdziła, że mimo zapowiedzi wycofania części sił Rosja nadal stanowi duże zagrożenie dla Ukrainy. Jak dodała, wobec tego najważniejsze jest obecnie "zwiększenie presji na Moskwę".

Kandydatka Zielonych powtórzyła stanowisko partii na temat gazociągu Nord Stream 2, mówiąc, że rząd niemiecki powinien wycofać poparcie dla projektu. Dodała, że Ukraina powinna być w stanie sama wybrać sobie sojuszników, co obejmuje także możliwość wstąpienia do NATO, choć podkreśliła, że obecnie najważniejsza jest stabilizacja sytuacji.

Odnosząc się do polityki wobec Chin, Baerbock oceniła, że ChRL jest zbyt dużym krajem, by nie utrzymywać z nią stosunków. Opowiedziała się jednak za polityką "dialogu i twardości", sugerując m.in. zakaz sprowadzania produktów wytwarzanych przez pracowników przymusowych w Chinach czy wykluczenie Huawei z europejskiej infrastruktury sieciowej.

Jeśli chińskie władze zobowiązują chińskie korporacje takie jak np. Huawei do przekazywania europejskich danych i informacji, nie możemy zintegrować produktów takich producentów z europejską infrastrukturą - powiedziała polityk.

Baerbock opowiedziała się również za dążeniem do utworzenia europejskiej armii, dodając jednak, że większą rolę w tym procesie powinien mieć Parlament Europejski.

Annalena Baerbock
jest pierwszą oficjalną kandydatką na szefową rządu Niemiec w historii partii. Według sondaży Zieloni od dawna są drugą najpopularniejszą partią w Niemczech i mają tylko kilka punktów procentowych straty do prowadzących chadeków z CDU i CSU. Ostatni sondaż pracowni Forsa z 20 kwietnia wskazywał nawet na 7-punktową przewagę Zielonych nad CDU/CSU, choć jak dotąd jest to jedyne badanie, gdzie Zieloni są na pierwszym miejscu. Wybory parlamentarne w Niemczech odbędą się 26 września.