Michael Karkoc, który podczas II wojny światowej był dowódcą oddziału w Ukraińskim Legionie Samoobrony, pacyfikującego m.in. lubelskie wsie, zmarł 14 grudnia 2019 roku w USA w wieku 100 lat - poinformowała agencja AP. Polscy śledczy zamierzali wystąpić o ekstradycję mężczyzny.
Dziennikarze Associated Press, który zajmują się poszukiwaniem nazistowskich zbrodniarzy wojennych, ustalili w 2013 roku, że emerytowany cieśla z Minnesoty, od 1959 roku obywatel USA, był podczas II wojny światowej dowódcą jednego z oddziałów Ukraińskiego Legionu Samoobrony (Legion Wołyński), w nomenklaturze niemieckiej - 31. Schutzmannschafts-Bataillon der SD - odpowiedzialnego za pacyfikację wsi na Lubelszczyźnie i powstania warszawskiego.
Z dziennikarskiego śledztwa, potwierdzonego materiałami archiwalnymi i zeznaniami świadków wynikało, że Karkoc, Ukrainiec - obywatel II RP urodzony w Łucku, dowodził w lipcu 1944 roku pacyfikacją wsi Chłaniów i Władysławin przeprowadzoną w odwecie za zabicie przez polskie podziemie oficera SS. W pacyfikacji zginęły 44 osoby.