Francuski rząd wypowiada wojnę uczniom oszukującym w czasie egzaminu maturalnego. We Francji ma on miejsce później niż w Polsce, bo dopiero za półtora tygodnia. W liceach umieszczane będą urządzenia wykrywające telefony komórkowe.

W ubiegłym roku prawie połowa uczniów przyłapanych na oszukiwaniu korzystała ze smartfonów, które są w czasie matury zakazane. Młodzież ukrywała je np. w toaletach lub po prostu w kieszeniach. Minister oświaty Vincent Peillon zapowiedział, że tym razem wyśle do liceów urządzenia wykrywające komórki.

Jednak z powodu kryzysowych oszczędności jest ich za mało, aby wyposażyć w nie wszystkie placówki, w których egzaminy się odbywają. W czasie tych ostatnich będą więc one w tajemnicy przewożone pomiędzy liceami, by maturzyści nie wiedzieli, w której konkretnie szkole komórki są danego dnia wykrywane.

We Francji za oszukiwanie w czasie matury grozi zakaz ponownego przystąpienia do tego egzaminu aż przez okres pięciu lat. W związku z tym liczba uczniów, którzy podejmują to ryzyko jest - jak podkreślają komentatorzy - relatywnie niska. W ubiegłym roku na gorącym uczynku przyłapanych zostało 298 maturzystów - czyli 0,04 procent wszystkich osób zdających ten egzamin.