Rosyjska milicja należy do najbardziej skorumpowanych. Gdy coraz łatwiej wpaść na przyjmowaniu łapówek, chętnych do służby brakuje. W Moskwie w najbliższym czasie ubędzie 15 procent mundurowych. Władze nazywają to konieczną reformą mającą poprawić jakość pracy milicji.

Teraz milicjant w Moskwie ma zarabiać około 2 tysięcy złotych, tyle że za tę sumę nie sposób wynająć w Moskwie nawet jednopokojowego mieszkania. Każdy w Rosji wie, że milicja „bierze” i że „wziatki” to ta prawdziwa pensja stróżów prawa. Każdy poza szefem MSW Raszydem Nurgajewem, który z dumą oświadczył: Zaufanie do milicja wzrasta i to pozwala mówić o odrodzeniu narodowej milicji.

To zaufanie wykazuje tylko 12 procent Rosjan wierząc, że milicja pracuje dobrze. Ponad 80 procent mieszkańców Moskwy przyznaje zaś, że miało do czynienia z łapówkami.