Zaostrzone środki bezpieczeństwa i mroźna pogoda towarzyszyły tegorocznemu powitaniu Nowego Roku na Manhattanie w Nowym Jorku. W sylwestrowej zabawie, przy temperaturze o północy minus 12 stopni Celsjusza, udział wzięło około 1 miliona osób.

Jak każe obowiązujący od 110 lat zwyczaj, główne uroczystości miały miejsce na Times Square. Tradycja opuszczania na maszcie jednego z wieżowców kuli obwieszczającej Nowy Rok utrzymuje się od 1907 roku.

Na minutę przed północą (o godz. 5.59 czasu polskiego) burmistrz Bill de Blasio uruchomił urządzenie opuszczające ważącą 5,4 tony kulę. Pokryta była 2688 trójkątnymi kryształkami i żarzyła się 32256 diodami w zmieniających jak w kalejdoskopie kolorach.

O północy niebo rozświetliły fajerwerki. Rozległy się jak zwykle dźwięki pieśni "Auld Lang Syne" oraz nieśmiertelnego przeboju Franka Sinatry "New York, New York". Były życzenia, pocałunki i uściski. Na witających Nowy Rok spadło półtora tony kolorowych płatków konfetti.

Mróz im nie straszny

Pierwsi odporni na mróz śmiałkowie, którzy chcieli zapewnić sobie najlepsze miejsca na placu, zbierali się na Times Square w niedzielę już od godz. 8 rano. Po południu policja kierowała przybywające grupy kolejno do poszczególnych sektorów. Organizatorzy imprezy rozdawali m.in. gadżety oraz żółto-purpurowe cylindry i balony.

O północy temperatura wynosiła minus 12 stopni Celsjusza, ale temperatura odczuwalna była o dodatkowe kilka stopni niższa z powodu wiatru. Opatuleni w grube szale, w czapkach, kapturach i pod kilkoma warstwami odzieży trzęsący się z zimna ludzie starali się nie tracić entuzjazmu. Rozgrzewały ich występy różnych zespołów i solistów.

Atrakcją imprezy byli zwłaszcza Mariah Carey oraz Nick Jonas, a także Camila Cabello i duet Sugarland.

Szczególne środki bezpieczeństwa

Policja zastosowała w noc sylwestrową bezprecedensowe środki bezpieczeństwa. Uczestnicy imprezy przed dotarciem na miejsce musieli poddać się kilkakrotnie kontrolom.

Bezpieczeństwa zgromadzonych ludzi strzegły tysiące funkcjonariuszy, w tym snajperzy i zespoły obserwacyjne na dachach. Były psy do wykrywania materiałów wybuchowych, opróżniono z samochodów pobliskie garaże. Koszty ochrony oszacowano na 7,5 mln dol.

Teren sylwestrowej imprezy odgradzały betonowe bloki i ciężarówki. Rozstawiono czujniki promieniowania. Na Times Square nie można było przynosić plecaków, dużych toreb ani parasoli. Zakazane było przynoszenie alkoholu.

Dla tych, którzy nie chcieli marznąć i obawiali się spartańskich warunków podczas zabawy na Times Square, okoliczne bary i restauracje przygotowały sylwestrowe przyjęcia. Ceny biletów wahały się od 69 do nawet 2099 dol.

(j.)