Chcemy więcej spokoju - petycję pod takim hasłem wysłali do francuskiego rządu mieszkańcy Cannes i kilku innych kurortów śródziemnomorskiego Lazurowego Wybrzeża, którzy padli ofiarą… turystycznej popularności. Protestują przeciwko dziesiątkom tysięcy prywatnych samolotów i helikopterów milionerów, przelatujących nad ich głowami.

Organizacje ekologiczne biją na alarm: sytuacja staje się nie do wytrzymania. Na lotnisku w Cannes miało lądować nie więcej niż 120 tysięcy prywatnych awionetek i helikopterów rocznie. W rzeczywistości ląduje ich tam prawie o połowę więcej, bo oblegające słoneczną Francuską Riwierę światowe gwiazdy showbiznesu i milionerzy nie chcą latać samolotami rejsowymi.

Okoliczni mieszkańcy żądają przeniesienia lotniska w bardziej odludne miejsce, bo hałas regularnie przekracza dozwolone normy, tym bardziej, że piloci często w ostatniej chwili zmieniają trasy lotów i przelatują tuż nad dachami domów.