Trzy laureatki Pokojowej Nagrody Nobla oskarżyły birmańską przywódczynię Aung San Suu Kyi o ludobójstwo muzułmanów Rohingja. Szirin Ebadi z Iranu, Mairead Maguire z Irlandii Północnej oraz Tawakkol Karman z Jemenu wezwały ją do "zatrzymania zbrodni".

Jako laureatki Nobla oskarżamy rząd i wojsko Birmy o zbrodnie ludobójstwa i planujemy postawienie rządu tego kraju przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości - powiedziała Maguire. To jest ludobójstwo. Nie możemy milczeć, milczenie to współudział - dodała laureatka z 1976 roku.

Suu Kyi, która w 1991 roku otrzymała również Pokojową Nagrodę Nobla, "jest bezpośrednio odpowiedzialna za zbrodnie popełnione na muzułmanach Rohingja" - powiedziała z kolei Ebadi.

Karman uznała, że birmańska przywódczyni "milczy i nie mówi prawdy światu". Powinna się obudzić i zatrzymać ludobójstwo - zaznaczyła.

Ebadi, Maguire oraz Karman wystąpiły na konferencji prasowej w Dakce, stolicy Bangladeszu. Od soboty laureatki pokojowego Nobla spotkały się w tym kraju z prawie 100 kobietami, które doświadczyły przemocy w birmańskim stanie Rakhine - podała agencja dpa.

Aung San Suu Kyi, opozycjonistka z czasów junty wojskowej w Birmie, otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla w 1991 roku. Od kwietnia 2016 roku kieruje rządem w Naypyidaw.

W ubiegłym roku birmańskie wojsko przeprowadziło brutalną kampanię przeciwko muzułmanom Rohingja. Przed prześladowaniami uciekło do sąsiedniego Bangladeszu ponad 650 tys. przedstawicieli tej grupy. ONZ określił działania birmańskiego wojska jako "klasyczny przykład czystek etnicznych", władze w Naypyidaw utrzymują natomiast, że była to zgodna z prawem odpowiedź na wcześniejsze ataki separatystów.

Chociaż wielu Rohingjów żyje w Birmie od pokoleń, nie mają obywatelstwa i przez stanowiących większość buddystów są uważani za nielegalnych imigrantów przybyłych z Bangladeszu. Żyją w ubóstwie, mają ograniczony dostęp do opieki zdrowotnej, rynku pracy i edukacji.

(m)