Z powodu najcieplejszej jesieni od ponad pół wieku nieprzebrane tłumy turystów oblegają plaże południa Francji. Władze apelują jednak o zachowanie szczególnej ostrożności w czasie kąpieli w morzu, bo na plażach nie ma już ratowników. Niedaleko sławnego kurortu Biarritz utopił się 47-letni austriacki wczasowicz.

Władze śródziemnomorskich i nadatlatyckich regionów Francji są zaskoczone oblężeniem turystów. Podkreślają, że nie spodziewały się temperatury sięgającej niekiedy 30 stopni Celsjusza w drugiej połowie października. W przeciwieństwie do letniego sezonu wakacyjnego na plażach sławnych kurortów - nie zatrudniono ratowników. Państwowy Instytut Meteorologiczny Meteo-France podkreśla, że ostatni raz tak ciepłą jesień odnotowano w 1954 roku.

Władze ostrzegają, że nawet jeżeli na plażach pogoda przypomina lato, to morze jest "jesienne". W niektórych rejonach fale sięgają trzech metrów, jest dużo wiatru i silna cofka, czyli prąd wsteczny. 47- letni austriacki turysta utopił się koło plaży w Biarritz właśnie z powodu silnego prądu wstecznego.

Amatorzy surfingu uratowali dwóch kąpiących się w pobliżu nich młodych Francuzów, którzy również zaczęli się topić. Jeden z nich przewieziony został w stanie ciężkim do szpitala. W kurorcie Biarritz ratownicy zatrudnieni zostali na głównych plażach tylko w czasie weekendów.

(acz)