Nadzieją na doprowadzenie do zmiany rządów w Kabulu może być opozycyjny afgański Sojusz Północny. Niestety, z tą współpracą partyzantów z Sojuszu Północnego z Amerykanami może być wiele problemów.

Chociaż mówi się o antytalibskiej koalicji na północy Afganistanu, to jest ona mocno rozproszona. Partyzanci liczą na pomoc w dozbrojeniu swojej armii przez amerykański rząd, ale trudno spodziewać się jednak, że w zamian za to Waszyngton będzie mógł wpływać na ich decyzje. „My potrzebujemy jeszcze więcej czasu, aby przygotować się do natarcia. Przede wszystkim musimy zjednoczyć cała antytalibską opozycję – mówili naszemu specjalnemu wysłannikowi komendanci polowi. Jego rozmówcy mówili, że partyzanci mogą przeprowadzić atak na Kabul dopiero w przyszłym roku - niedługo nastanie tam sroga zima, która na wiele miesięcy sparaliżuje wszelkie działania wojenne. Dlatego – jak mówią partyzanci – pośpiech nie jest wskazany.

07:15