W specjalnie wydanym oświadczeniu, do którego dotarła brukselska korespondentka RMF FM napisano, że decyzja w sprawie ekstradycji oczywiście należy do polskiego sądu, ale komisja przypomina stronie polskiej o obowiązku stosowania się do międzynarodowych zasad zawartych w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz unijnej Karcie Praw Podstawowych.

W dokumentach tych czytamy, że żadna osoba nie powinna byc wydana do kraju, w którym grozi jej kara śmierci, tortury czy nieludzkie traktowanie.

Oczywiście, musi być to brane pod uwagę w takich przypadkach jak sprawa pana Zakajewa. Sąd powinien wziąć pod uwagę powody, dla których pan Zakajew dostał status uchodźcy w Wielkiej Brytanii w 2003 r. - napisano w komunikacie.

Komisja zaznacza również, że przy podejmowaniu decyzji powinny zostać wzięte pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy Zakajewa, a także to, że w 2003 roku Wielka Brytania przyznała mu status uchodźcy. Zdaniem Katarzyny Szymańskiej-Borginon Komisja Europejska wyraźnie sugeruje, że sprawa Zakajewa powinna zostać rozpatrzona w sposób dla niego korzystny. Z tego oświadczenia przebija również ufność, że tak właśnie się stanie.