Kolejne ataki terrorystów w tym tygodniu?

"Administracja uznała uzyskane informacje za wiarygodne. Nie zawierają one niestety żadnych precyzyjnych danych co do ewentualnego rodzaju ataku czy też jego celów" – mówił John Ashcroft. Prasa zwraca uwage na fakt, że inaczej niż poprzednia, ta administracja zdecydowała się ogłosić zagrożenie bezpośrednio, nie na stronie intrenetowej - to kolejny dowód na to, że rząd stara się podkreślić, że panuje nad sytuacją. To dla prokuratora generalnego i szefa FBI jednak niezbyt wygodna sytuacja, bo znów musieli przyznać, że wiedzą niewiele. Nieoficjalnie mówi się, że ostrzeżenie jest podobne do tego, które skłoniło do alarmu 11 października. Pochodzi jednak z różnych źródeł. Wczoraj rano poinformowano o nim prezydenta, który wraz z doradcami zastanawiał się przez kilka godzin „czy” i „jak” je opublikować. Jak pisze dzisiaj „The Washington Post”, doniesienia wywiadu wskazują, że ścisłe kierownictwo al-Qaedy, w tym Osama bin Laden przekazali uprawnienia do podjęcia decyzji o przeprowadzeniu kolejnego ataku na niższy szczebel – nawet do poszczególnych komórek terrorystycznych. Wykrycie spisku i zapobieżenie mu może więc być teraz jeszcze trudniejsze. FBI zaprzecza, że zagrożenie wiąże się w jakikolwiek sposób ze zbliżającym się świętem Halloween.

Tymczasem rośnie psychoza strachu w Stanach Zjednoczonych. W Boeingu 757 American Airlines, który awaryjnie lądował w Waszyngtonie, po gruntownym przeszukaniu, nie znaleziono niczego podejrzanego - oznajmiła rzeczniczka federalnego urzędu lotnictwa. Samolot lecący z Nowego Jorku do Dallas został w trakcie lotu zawrócony, lądował w Waszyngtonie a pasażerów ewakuowano. Doniesienia mówiły o znalezionej na pokładzie maszyny notatce z pogróżkami. Do awaryjnego lądowania samolotu doszło zaledwie kilka godzin po ostrzeżeniach John Ashcrofta.

08:05