Byli i obecni członkowie ekipy pracującej nad serialem "House of Cards" oskarżają Kevina Spaceya o molestowanie seksualne i tworzenie toksycznej atmosfery na planie. Ich relacje przytacza CNN.

Byli i obecni członkowie ekipy pracującej nad serialem "House of Cards" oskarżają Kevina Spaceya o molestowanie seksualne i tworzenie toksycznej atmosfery na planie. Ich relacje przytacza CNN.
Kevin Spacey na planie "House of Cards" /David Giesbrecht / Netflix /PAP/Photoshot

CNN powołuje się na informacje od 8 byłych i obecnych członków ekipy. Żaden z nich nie ujawnia swojej tożsamości. Wszyscy opowiadają, że Spacey zachowywał się jak drapieżnik. Mówią m.in. o niestosownych komentarzach gwiazdora i obmacywaniu młodych mężczyzn pracujących na planie. 

Jeden z członków ekipy produkcyjnej relacjonuje, że gdy wiózł Spaceya na plan filmowy, gwiazdor zaczął go obmacywać w samochodzie. Później pomógł mu zanieść jego rzeczy do przyczepy i tam również został podobnie potraktowany - Spacey zaszedł mu drogę i zaczął go dotykać.

Byłem w szoku - przyznał mężczyzna. On był kimś bardzo wysoko postawionym na planie, a ja kimś z dołu hierarchii - dodał. Podkreślił też, że powiedział aktorowi, że nie podoba mu się jego zachowanie. Wtedy wytrącony z równowagi gwiazdor miał wsiąść do samochodu i odjechać z planu filmowego. Mężczyzna poinformował o tej sytuacji swoich przełożonych, którzy później nie dopuszczali do tego, by znajdował się na planie w sytuacjach sam na sam ze Spaceyem. 

Nie mam wątpliwości, że takie zachowanie było dla niego czymś rutynowym - przyznał członek ekipy. To było toksyczne środowisko dla młodych mężczyzn, którzy musieli współpracować ze Spaceyem - aktorów, członków ekipy, epizodystów - dodaje. 

Inny członek ekipy również przyznaje w rozmowie z CNN, że Spacey wielokrotnie go zaczepiał w nieodpowiedni sposób. Kładł ręce na moim ciele. Podchodził i masował mi ramiona, dotykał brzucha, obejmował w dziwny sposób - wyliczał mężczyzna. Przyznał, że nie czuł się na tyle pewnie, by zwrócić gwiazdorowi uwagę. 

CNN przytacza też relację jednego z byłych członków ekipy operatorskiej pracującej przy serialu. Mężczyzna przyznał, że sam nie był nigdy molestowany przez Spaceya, ale wielokrotnie widział takie zachowania i odbywały się one przy świadkach. 

Wszyscy członkowie ekipy to komentowali - podkreślił. My musieliśmy podpisywać specjalne dokumenty dot. molestowania przed rozpoczęciem pracy, a Spacey nic nie musiał robić i takie zachowanie uchodziło mu bezkarnie - podsumował. 

Po wybuchu afery wokół Spaceya prace nad szóstym sezonem "House of Cards" zostały wstrzymane. Już wcześniej ogłoszono, że będzie to ostatni sezon tej hitowej produkcji. 

(mn)