Policyjny helikopter z trzema osobami na pokładzie spadł na dach zatłoczonego pubu w Glasgow. Budynek został poważnie uszkodzony.

W piątek wieczorem maszyna z nieznanych przyczyn uderzyła pub "Clutha Vault" na ulicy Stockwell, w pobliżu brzegu rzeki Clyde. Po kilku godzinach od wypadku szef szkockiego rządu Alex Salmond potwierdził na Twitterze nieoficjalne doniesienia mówiące o tym, że Eurocopter EC135 T2 należał do policji. Przy zdarzeniu o tej skali musimy być przygotowani na ofiary śmiertelne - dodał.

Szkocka policja poinformowała, że na pokładzie maszyny były 3 osoby. To 2 policjantów i cywilny pilot.

Na razie nie ma potwierdzonych informacji o liczbie poszkodowanych czy ewentualnych ofiarach. Świadkowie mówią, że w momencie wypadku lokal był pełen ludzi. 

Nie mogę uwierzyć w to co się stało. W pewnym momencie usłyszałem nierówno pracujący silnik a gdy spojrzałem w górę zobaczyłem spadający jak kamień helikopter. Spadał z dużą szybkością, ale wydawało się, że pilot usiłuje wykonać zwrot. Nie było jednak wybuchu, ani kuli ognia - powiedział  Gordon Smart z dziennika "The Scottish Sun".

Szokujące informacje z Glasgow. Myślami jestem z tymi, którzy zostali poszkodowani - napisał na Twitterze Ed Milliband, lider Partii Pracy. Wyrazy współczucia opublikował w sieci również premier David Cameron. Szef rządu zapewnił też o swoim wsparciu dla wszystkich służb biorących udział w akcji ratunkowej.

(mn)