Według najnowszych danych już 40 osób zginęło na Filipinach w wyniku przetoczenia się nad środkową częścią kraju potężnego tajfunu Kalmaegi. Sześć osób zginęło w katastrofie śmigłowca, który leciał na pomoc poszkodowanym przez żywioł. W wyniku ulewy potoki błotnistej wody ze zboczy zalały wioski i miasta.

  • Na wyspie Cebu na Filipinach tajfun spowodował powodzie i lawiny błotne, które pochłonęły życie 39 osób.
  • Filipińskie Siły Powietrzne poinformowały o katastrofie wojskowego śmigłowca podczas akcji ratunkowej
  • Około 400 tysięcy mieszkańców zostało ewakuowanych.
  • Prognozy ostrzegają przed kolejnymi cyklonami tropikalnymi.
  • Więcej informacji ze świata na stronie RMF24.pl. 

Aż 39 osób zginęło na Cebu, najgęściej zaludnionej wyspie. Tajfun zatopił tam duże obszary, w tym całe miasta. Jedna osoba poniosła śmierć na sąsiedniej wyspie Bohol. Doniesienia służb ratunkowych sugerują, że liczba ofiar wzrośnie.

Większość zgonów nastąpiła w wyniku utonięć. Burza sprowadziła potoki błotnistej wody ze zboczy wzgórz do wsi i miast.

Na Cebu zniszczenia są ogromne, wiele małych budynków zostało zmiecionych z powierzchni ziemi, a cofająca się woda powodziowa pozostawiła grubą warstwę błota. Ekipy ratunkowe wypłynęły łodziami, aby uwolnić ludzi uwięzionych w domach.

Na opublikowanych w internecie nagraniach widać ludzi na dachach domów i samochody dosłownie zmywane z ulic.

W wielu miejscach na Cebu przerwane zostały dostawy energii elektrycznej i występują zakłócenia w łączności telefonicznej.

"Sytuacja na Cebu jest bezprecedensowa"

BBC cytuje 28-letniego Don del Rosario, który szukał schronienia na piętrze przed szalejącą burzą. Mieszkam tu od 28 lat i to jest zdecydowanie najgorsze, czego kiedykolwiek doświadczyliśmy - powiedział.

"Sytuacja na Cebu jest naprawdę bezprecedensowa" - napisała w poście na Facebooku gubernator prowincji Pamela Baricuatro. "Spodziewaliśmy się, że wiatr będzie najniebezpieczniejszy, ale... to woda tak naprawdę zagraża naszym ludziom. Woda powodziowa jest po prostu niszczycielska" - dodała.

Katastrofa śmigłowca

Filipińskie Siły Powietrzne (PAF) poinformowały o rozbiciu się śmigłowca wojskowego typu Super Huey. Został on wysłany na pomoc ofiarom tajfunu w nadmorskim mieście Butuan. Do katastrofy doszło na północy wyspy Mindanao. Zginęło sześciu członków załogi.

W całym kraju ewakuowano już ok. 400 tys. mieszkańców.

Wiatr w porywach osiągał prędkość 205 km/godz.

Tajfun, lokalnie nazywany Tino, dotarł do filipińskiego archipelagu w poniedziałek przed północą, uderzając we wschodnie wyspy Dinagat. Wiatr w porywach osiągał prędkość 205 km/godz. We wtorek przemieszczał się nad wyspami Cebu i Negros, przynosząc już słabszy wiatr, wiejący z prędkością 150 km/godz., w porywach do 185 km/godz.

Prognozy przewidują, że do środy tajfun przesunie się ponad wyspami Visayas.

Filipiny nawiedza rocznie około 20 burz i tajfunów. Krajowe służby meteorologiczne ostrzegają, że z powodu zjawiska La Nina (polegającego na utrzymywaniu się na powierzchni wody nietypowo niskiej temperatury) do końca roku archipelag może nawiedzić jeszcze od trzech do pięciu cyklonów tropikalnych.