Izrael zaplanował ofensywę przeciw Hamasowi na 24 dni przed końcem kadencji Busha, licząc na wsparcie odchodzącej administracji. - pisze "New York Times". Z kolei „The Times” uważa, że żądanie Izraela, by Hamas zaprzestał ostrzału rakietowego jest rozsądne i odpowiedź na wznowienie ataków przez palestyńskich radykałów była nieunikniona. Nie dziwi zatem fakt, że konflikt się rozpoczął, ale raczej to, że świat nie był na niego przygotowany.

"New York Times" uważa, że izraelskie władze nie mają pewności, czy przyszły prezydent USA Barack Obama da im takie bezwarunkowe poparcie jak jego poprzednik. Dla Obamy to kolejny kryzys w grafiku i tak już wypełnionym wyzwaniami z kryzysem ekonomicznym na czele - podsumowuje "New York Times".

Dyplomatyczne przywództwo powinna więc przejąć UE, jednak oprócz wstępnych wezwań do zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem doszło jedynie do nieprzyjemnych tarć. Czechy, które przewodzą oficjalnej misji dyplomatycznej UE, nazwały posunięcie Izraela "defensywnym", a zaraz potem się z tego wycofały. Szwedzki minister spraw zagranicznych Carl Bildt, który również uczestniczy w europejskiej misji, skrytykował Izrael za "dramatyczną eskalację" kryzysu.

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy wezwał do zawieszenia broni i wybiera się z własną misją dyplomatyczną do czterech krajów regionu, podczas gdy szef francuskiej dyplomacji Bernard Kouchner pojedzie tam w ramach misji UE - przypomina "The Times". Takie podejście może narazić unijną misję na kpiny - komentuje brytyjski dziennik.

Co w sprawie kryzysu bliskowschodniego robi specjalny wysłannik Unii Europejskiej i ONZ Tony Blair? Media w Londynie sugerują, że aż do soboty były premier właściwie był na wakacjach. O negocjacjach bliskowschodnich a'la Blair posłuchaj w relacji naszego londyńskiego korespondenta Bogdana Frymorgena:

Z kolei "Financial Times" ocenia, że izraelska operacja lądowa w Strefie Gazy jest niebezpiecznym hazardem. Jeśli celem Izraela jest doraźne zmniejszenie ostrzału rakietowego prowadzonego przez Hamas, to ma szansę na sukces, jeśli jednak Izrael chce wyeliminować swojego najbardziej nieprzejednanego palestyńskiego wroga to spotka go niepowodzenie.