Od rana protestuje 600 tysięcy pracowników sektora państwowego. Strajkujący domagają się dziesięcioprocentowych podwyżek płac. Wstrzymany jest ruch kolejowy. Kursują autobusy miejskie i międzymiastowe.

Jeszcze dziś zaczną się rozmowy rządu ze strajkującymi. Ci ostatni grożą, że zamkną międzynarodowe lotnisko Ben-Guriona pod Tel Awiwem, jeśli rząd nie obieca podwyżek. Jednak nie ma żadnych gwarancji, że uda się zapobiec rozszerzeniu strajku.

Zamknięcie lotniska najdotkliwiej odczuje 200 tysięcy Izraelczyków, którzy wybierają się na wakacje do Turcji i Grecji.