Nie zamierzmy prowadzić negocjacji z porywaczami – to izraelska odpowiedź na palestyńskie ultimatum, dotyczące uprowadzonego żołnierza. Palestyńska bojówka zażądała zwolnienia z więzień palestyńskich skazańców. Dała Izraelczykom czas do jutrzejszego poranka.

Termin ultimatum mija jutro o godz. 5 rano czasu polskiego. Jeśli żądania nie zostaną spełnione, bojówkarze grożą bliżej niesprecyzowanymi „konsekwencjami”.

Jednocześnie jerozolimski dziennik „Haarec” napisał, że Izrael jest gotowy na ustępstwa wobec Palestyńczyków, a służby bezpieczeństwa Izraela byłyby gotowe zwolnić pewną grupę więzionych Palestyńczyków w zamian za uwolnienie izraelskiego żołnierza.

Gazeta zastrzega jednak, że wolność mogliby odzyskać wyłącznie Palestyńczycy „nie mający krwi na rękach” i nie uczestniczący w żadnych zamachach terrorystycznych. Gazeta zaznacza, że nie ma możliwości, by na wolność wyszli terroryści. „Haarec” pisze, że negocjacje wciąż trwają i na razie nie podjęto żadnych wiążących decyzji.

W nocy izraelskie czołgi, transportery opancerzone i buldożery wjechały od północnej części Strefy Gazy, a wcześniej śmigłowce bojowe ostrzelały cele w mieście Gaza.