Plany rozmieszczenia rakiet Iskander w obwodzie kaliningradzkim nie zostały odłożone na półkę - twierdzi szef sztabu rosyjskich wojsk Mikołaj Makarow, cytowany przez agencję Reutera. Kreml nie zarzucił więc pomysłu, mimo iż Stany Zjednoczone zrezygnowały z instalacji w Polsce i Czechach elementów tarczy antyrakietowej.

A to właśnie z powodu planowanej budowy tarczy Rosjanie odgrażali się możliwością rozlokowania w obwodzie kaliningradzkim Iskanderów.

Teraz jednak Makarow zapewnia, że Kreml nie zrezygnował z takiej opcji. To powinna być polityczna decyzja. Powinien ją podjąć prezydent - podkreśla. Dodaje również, że Amerykanie nie zarzucili planów budowy tarczy antyrakietowej całkowicie - chcą jedynie zastąpić ją mobilną instalacją. Co więcej, Makarow twierdzi, że Rosja nie zgodzi się na żaden system obrony przeciwrakietowej, jeśli sama nie będzie brała w udziału w projekcie.

Jak odczytywać tego typu wypowiedzi? Zdaniem reportera RMF FM Krzysztofa Zasady, mają one przygotować grunt pod środowe spotkanie Dmitrija Miedwiediewa z Barackiem Obamą. Moskwa nie kryje, że decyzja Amerykanów o rezygnacji z tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach pozwala w nowy sposób spojrzeć na stosunki z Waszyngtonem, ale - jak widać - chce również uzyskać jak najlepszą pozycję w tym nowym ładzie. Posłuchaj komentarza Krzysztofa Zasady:

Iskander to pocisk pocisk balistyczny krótkiego zasięgu typu ziemia-ziemia na ruchomej platformie samochodowej. Przeznaczony jest do atakowania celów lądowych, znajdujących się w strefie operacyjno-taktycznej ugrupowania wojsk przeciwnika (np. bazy rakietowe czy lotnicze, węzły łączności, stanowiska dowodzenia, itp) oraz obiekty cywilne.