Cisza wyborcza w Hiszpanii niewiele ma wspólnego z ciszą. Przed jutrzejszymi wyborami parlamentarnymi zarówno rząd jak i opozycja powtarzają, że najwyższy czas podjąć zdecydowane działania przeciwko terrorystom. Wczoraj bojówkarze ETA zastrzelili byłego lidera socjalistów Isaiasa Carrasco przed jego domem w Mondragonie.

42-letni Isaias Carrasco, radny miasta Mondragon, zmarł po przewiezieniu do szpitala. Został postrzelony kilka razy. Na znak protestu rządzący socjaliści i opozycyjni konserwatyści ogłosili zawieszenie kampanii wyborczej.

Sondaże przedwyborcze dają Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej niewielką przewagę, jednak opozycyjna konserwatywna Partia Ludowa ma duże szanse odzyskania władzy w cztery lata po swej niespodziewanej porażce.

Socjaliści zwyciężyli w 2004 roku po zamachach terrorystycznych w madryckim metro, w których zginęło 191 ludzi. Zgodnie z obietnicami przedwyborczymi premier Jose Luis Rodriguez Zapatero w trybie natychmiastowym wycofał wojska z Iraku.

Wybory odbędą się przy zaostrzonych środkach bezpieczeństwa w związku z obawami przed możliwym zamachem separatystów baskijskich z ETA.