Coraz większe żniwo zbiera na świecie śmiertelna i odporna na wszelkie dotychczasowe metody leczenia odmiana tej choroby, tak zwana XDR. W Polsce na razie wykrywa się tylko pojedyncze przypadki tej odmiany gruźlicy. Ich liczba może jednak wzrosnąć. Gruźlica przestaje być chorobą biednych, staje się chorobą przemęczonych.

Są w tej sprawie jednak także dobre wiadomości. Skuteczność leczenia i zapobiegania dalszym zakażeniom zależy oczywiście od szybkiego wykrywania zachorowań. Naukowcy z Londynu poinformowali o stworzeniu nowej szybkiej metody testów na obecność prątków gruźlicy.

Wstępne badania wskazują na to, że jej skuteczność sięga blisko 80 procent. Do tej pory testy stosowane zwłaszcza w krajach biedniejszych były niedokładne, a te dokładniejsze zajmowały co najmniej sześć tygodni.

Nowy test powstał po odkryciu trzech białek, które układ immunologiczny wytwarza w odpowiedzi na zakażenie gruźlicą. Badania na obecność tych trzech białek pozwoliły na wykrycie gruźlicy w 16 na 18 przypadków. Dalsze prace pokażą, na ile nowe testy okażą się tanie i praktyczne.

O zagrożeniach związanych z nowym szczepem gruźlicy przeczytasz też w najnowszym numerze "Newsweeka”.