Największa tego lata fala upałów przechodzi przez Izrael. W środę w Ejlacie na południu kraju termometry pokazały 48,8 st. C, a w Dolinie Jordanu nawet 51 st. C. W nocy w pobliżu góry Sodom na południu Morza Martwego było 38 st. C, co jest najwyższą temperaturą odnotowaną w tym kraju w nocy. Dwie osoby zmarły z powodu udaru cieplnego.
Najwyższą temperaturę odnotowano w Dolinie Jordanu - 51 st. C.
Na żydowskim osiedlu Gilgal zlokalizowanym na Zachodnim Brzegu Jordanu w środę było 49,7 st. C. Tego samego dnia temperatura w Jerozolimie przekroczyła 40 st. C, a w Tel Awiwie - 33,5 st. C.
Według prognoz w czwartek i piątek temperatura ma być nieco niższa, ale w sobotę znowu wzrośnie.
Temperatura 38 st. C, odnotowana w nocy ze środy na czwartek w pobliżu góry Sodom położonej u południowo-zachodnich wybrzeży Morza Martwego, to najwyższa minimalna temperatura dobowa odnotowana kiedykolwiek w Izraelu.
Wraz z upałami rośnie zużycie energii elektrycznej. Izraelski operator sieci poinformował, że we wtorek pobór mocy przekroczył 16 GW, a w środę - po raz pierwszy w historii państwa - 17 GW.
Meteorolodzy informowali już wcześniej, że przechodząca przez Izrael i inne kraje Bliskiego Wschodu fala upałów jest wyjątkowo długa i intensywna, i może być najbardziej intensywnym zjawiskiem tego typu w 2025 roku i jednym z największych od blisko 100 lat.


