Największa na świecie góra lodowa zmierza w kierunku Georgii Południowej - brytyjskiej wyspy położonej na południowym Atlantyku. Co to może oznaczać?
Olbrzymi plaster lodu ma grubość 400 metrów i jest dwa razy większy od Londynu.
Oderwał się od antarktycznej powłoki w 1986 roku i przez 30 lat dotykał dna oceanu. Jak ustalili brytyjscy uczeni, góra teraz ponownie dryfuje i zmierza w kierunku niewielkiej, oddalonej o 280 km Georgii Południowej.
Ten skrawek zamorskiego terytorium Wielkiej Brytanii jest rezerwatem dla ptaków, fok, pingwinów i lwów morskich.
Jak ostrzegają uczeni, trudno sobie wyobrazić konsekwencje dla lokalnego ekosystemu, gdyby ta gigantyczna lodowa platforma osiadła na mieliźnie u wybrzeży wyspy. Mieszka na niej ok. 1000 osób, które utrzymują się głównie z rybołówstwa.
Uczeni obdarzyli górę lodową kryptonimem A23a. Jej położenie i kierunek dryfowania jest na bieżąco monitorowany satelitarnie.
Istnieje też niebezpieczeństwo, że ta gigantyczna lodowa platforma może się rozłamać na wiele drobniejszych kawałków. Każdy z nich stanowiłby duże nawigacyjne utrudnienie dla znajdujących się w pobliżu kutrów i naukowych jednostek badawczych.


